br. Benedykt Pączka
br. Benedykt Pączka, © Michał Korta, za zgodą właściciela praw

br. BENEDYKT PĄCZKA

Twórca African Music School – pierwszej szkoły muzycznej w Republice Środkowoafrykańskiej, misjonarz kapucyn.

Ur. 9.01.1977 r.

Pochodzi z miejscowości Niebylec w woj. podkarpackim. Do liceum uczęszcza w Strzyżowie oraz Wałczu.

W 2103 roku wyjeżdża na misję do Republiki Środkowoafrykańskiej, do położonego w zachodniej części kraju 40-tysięcznego miasta Bouar. Szybko orientuje się, że lokalna ludność odznacza się wybitną muzykalnością i poczuciem rytmu. Republika Środkowoafrykańska to kraj dramatycznie biedny, targany ponadto wewnętrzną wojną. Edukacja publiczna jest w powijakach, zinstytucjonalizowana artystyczna de facto nie istnieje. Brat Benedykt… ma pomysł!

AFRICAN MUSIC SCHOOL

Dwa lata później pierwsza w Republice Środkowoafrykańskiej szkoła muzyczna działa w budynku klasztoru kapucynów w Bouar. Brat Benedykt Pączka ogłasza w regionalnej rozgłośni radiowej otwarcie pionierskiej placówki w kraju. Na apel polskiego misjonarza przed wrotami klasztoru stawia się nie mniej niż 300 młodych ludzi chętnych do pobierania nauk. Rolę klas lekcyjnych szybko przejmują sale klasztorne oraz kaplica.

Dzisiaj szkoła kształci około setki uczniów w wieku od 6 do 18 lat. Dzieci chodzą do szkoły publicznej, gdzie uczą się standardowych przedmiotów, a następnie, około godz. 14.30, przechodzą do szkoły muzycznej. Po ciepłym posiłku rozpoczynają zajęcia.

Początek trzeciej dekady XXI wieku to już budowa w centrum miasta nowej, osobnej siedziby African Music School. Dzięki bratu Pączce oraz darczyńcom, głównie znad Wisły, udaje się znaleźć ziemię pod budowę, dopełnić formalności, opłacić projekt architektoniczny. Wykopano studnię, postawiono już trzy klasy w stanie surowym. Przedsięwzięcie jest kontynuowane pomimo ponownego zaostrzenia sytuacji politycznej w kraju. Na terenie klasztoru chroni się czasowo kilka tysięcy mieszkańców, zarówno chrześcijan jak i muzułmanów. Niepokój i strach towarzyszący codziennemu życiu w Republice Środkowoafrykańskiej są dla przeciętnego Europejczyka trudne, jeśli w ogóle możliwe, do wyobrażenia. Samo istnienie szkoły jest postrzegane jako szansa na odciągnięcie nieletnich od pokus życia z karabinem na ramieniu: przyłączania się do armii czy zbrojnych grup rebelianckich.

Korzystano z: africanmusicschool.com/pl, audycja Olgi Mickiewicz „Muzyka – lek na blizny” Radio 357, 2022,

Foto: © Michał Korta, za zgodą właściciela praw.